Ekipa skompletowana


Advertisement
Asia
June 5th 2010
Published: June 23rd 2010
Edit Blog Post

Ekipa jest! Z przewagą płci pięknej, ale jest nas czwórka - Karolina, Monika, Tomek i ja.

Do wyprawy pozostał niecały miesiąc! Plany uległy modyfikacjom. 1 lipca ruszamy stopem z Tomkiem w Tatry Słowackie, gdzie planujemy delikatny trekking. Kolejny przystanek we Lwowie, a dalej już na lot do Kijowa, gdzie spotkamy się z dziewczynami. Wylot 10 lipca - z przesiadką w Moskwie, a w Bishkeku będziemy o 5 rano. Tego samego dnia zamierzamy dotrzeć nad jezioro Issyk-kul i tam 2 tygodnie spędzimy w górach, kolejny tydzień będzie przejazdem autostopowym z Ottuku, przez Naryn i dalej do Chin, jadąc Karakorum Highway aż do Passu w Pakistanie, skąd odbijamy na wschód do Shimsal i tam ambitny plan zdobycia Manglik Sar (6050 m npm). I dalej w drogę na południe do Indii, gdzie chcielibyśmy się dostać ok. 25 sierpnia. Pozostaje miesiąc na trekking w Ladakhu (z kolejnym 6-tysięcznikiem - Stok Kangri 6153 m npm) i zwiedzanie Indii (Delhi, Agra, Bombaj, Goa). Na 24 września mamy lot Goa-Istanbul. Z Turcji stopem do Polski.

Czytam relacje z podróży w te kraje, szukam informacji dotyczących sytuacji politycznej, z niepokojem czytam o zamieszaniu w Kirgistanie i o tym, że do Pakistanu, ze względu na bezpieczeństwo nie wydają wiz… Czy ta sytuacja się zmieni za niecałe 2 miesiące?

Mamy ekipę, bilety, czas załatwiać wizy - chińską i indyjską, czym się zajmie Karolina, jako że mieszka w Warszawie, wizę do Kirgistanu kupimy na lotnisku w Bishkeku, a pakistańską można dostać na granicy.

Jak zawsze przed wyjazdem, okazuje się, że brakuje sprzętu, Tomek rozmawia o wsparciu naszej wyprawy przez sklep turystyczny Trekker Sport w Poznaniu. Pan Jacek - właściciel sklepu - zgadza się i szczęśliwa jadę do Poznania, gdzie zaopatruję się w niezbędny ekwipunek, wszystko kupuję z dużym rabatem. Dziękuję.


Advertisement



Tot: 0.094s; Tpl: 0.013s; cc: 6; qc: 44; dbt: 0.0347s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb