Advertisement
Published: September 13th 2007
Edit Blog Post
Po raz kolejny zmienilismy plany. Z Bangkoku pojechalismy najpierw na poludnie, na wyspy, na plaze, odpoczac troche😊 Na poczatek wybralismy miejsce malo znane turystom, niewielka wysepke Ko Jum niedaleko od Ko Phi Phi. Dotrzec bylo tam dosc trudno. Z miasta Krabi dwoma pick up'ami dojechalismy do malej przystani, skad 3 razy dziennie odplywaja lodki na Ko Jum. Na lodce plynelo jeszcze tylko dwoje Tajow.
Spodziewalismy sie malej liczby turystow, ale to co zastalismy i tak nas zaskoczylo😊) Z wioski do glownej plazy jest jakies 2.5 km spaceru. Wzdluz plazy znajduje sie okolo 10 osrodkow z bungalowami, jednak w porze deszczowej czynne sa tylko 2... Wybralismy najtansza opcje i rozpoczelismy leniuchowanie😉 Nasz bungalow znajdowal sie na drzewie, w srodku mielismy trzy drzewa, gdy padal deszcz, dach przeciekal😉 Trzy dni zlecialy mi na kapaniu sie w Morzu Andamanskim, spacerach po plazy i do wioski po wode, jedzeniu tajskich obiadow przygotowanych przez przemila wlascicielke guesthousu, wykopywaniu opony z plazy, ganianiu krabow, czytaniu ksiazki, spaniu w hamaku... Rytm dnia dyktowaly wschody i zachody slonca, oraz przyplywy i odplywy morza (po 2 w ciagu doby).
W ciagu trzech dni spotkalismy moze piecioro bialych, w tym wiekszosc osiadlych tu na stale (maja wlasne osrodki wypoczynkowe). Miejsce piekne,
polecam kazdemu, kto szuka naprawde ciszy i spokoju. W porze suchej ponoc wszystkie miejsca noclegowe sa zapelnione, ale i tak jest tu cicho, nie odczuwa sie tloku...
Spokoj mogla zachwiac wiadomosc o trzesieniu ziemi niedaleko Sumatry w Indonezji, ale nasza gospodyni uspokoila nas, ze Ko Jum jest oslonieta innymi wyspami i Tsunami nam nie grozi 😉 (mimo to czesc ludzi z wioski udala sie do schronow...).
Dzis rano opuscilismy Ko Jum. Lodzia, autostopem i pick up'em dostalismy sie bardzo szybko do Krabi, odebralismy duze bagaze (zostawilismy je kilka dni wczesniej w swietnym guesthousie, bylismy tam jedynymi goscmi, od gospodyni dostalismy przed wyjazdem pyszne sniadanie😉) i od razu ruszylismy na wyspe Koh Phangan. Koh Phangan to juz bardziej turystyczne miejsce, na pewno beda jakies imprezy, bardziej zaludniona plaza😊) Na pewno tez bedzie fajnie. W tej chwili siedze w jakms miescie nad Zatoka Tajlandzka i czekam na prom.
Zdjec z Ko Jum nie mam za wiele, powrzucam pozniej.
Advertisement
Tot: 0.072s; Tpl: 0.011s; cc: 7; qc: 45; dbt: 0.0443s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
kyzzn
non-member comment
Domek na drzewie bardzo fajny :D Plaza troche zasyfiona ;) I czemu nie ma zdjec tych calych watah krabow? I wez juz wracaj :)