Advertisement
Published: March 15th 2011
Edit Blog Post
Chialam koniecznie dodac do opisu Tiznitu legende o jego powstaniu. Masteczko w ktorym tak sztywno reagowali na psa i gdzie nie moglismy znalesc noclegu, a wiesc o naszym przybyciu rozniosla sie w t.zw mig. Otoz dawno dawno temu w czasach, kiedy w karawanach nie miano jeszcze anten satalitarnych, klimatyzacji,nawigacji,internetu,telefonu i goracego prysznica(tak istnialy takie czasy) a bezdroza Sahary przemierzaly karawany z wielbladami rabowane przez Tuaregow (i innych), w czasach gdy w namiotach nomadow kobiety pustyni wykonywaly swoje zmyslowe tance na kolanach ( z powodu braku miejsca na pozycje stojaca) a w oazach podrozujacych szejkow zabawialy dzielne hurysy (ktore oprocz wielu nieziemskich zalet mialy tez zdolnosc zachowania wiecznego dziewictwa dla kazdego goscia) no wlasnie w tych czasach przez pustynie wedrowala sobie nierzadnica o imieniu Laila. Spieczona pustynia i wedrowka przysiadla wreszcie zeby odpoczac.Doznala jakiegos wewnetrznego poruszenia i skruszona zaczela wyznawac Bogu swoje grzechy i prosic o wode. Bog wysluchal jej prosb i przebaczyl winy. Trzeba dodac fakt istotny, mianowicie Laila nie wedrowala sama, tylko z PIESKIEM ktory zaczal grzebac w piachu i dokopal sie do zrodelka z woda. W miejscu gdzie wytrysnelo zrodlo oczywiscie powstala oaza,potem osada. Laila nazywala sie Znina dlatego TIZNIT. Legende przytoczyl nam miejscowy ami.
(W sensie ze tu
psyjaciela se znalazl
Jabol dogadal sie z arabskim psem:) pies zalozyl grod i jest zawsze mile widziany powiedzial nam😊 )
Advertisement
Tot: 0.134s; Tpl: 0.026s; cc: 10; qc: 55; dbt: 0.0649s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.2mb