Hummus_life_reloaded_intro.


Advertisement
Poland's flag
Europe » Poland » Masovia » Warsaw
August 11th 2012
Published: August 11th 2012
Edit Blog Post

Po prawie roku odpalam ponownie bloga. Nie, żeby podróże podejmowane w międzyczasie nie załugiwały na opis, ale jakoś nie było nastroju. No i będzie trochę inaczej, bo teraz to blog o podróżach z małąEM.

MałaEM odmówiła jedzenia z butli i tym sposobem załapała się na wyjazd, w którym jej udział absolutnie nie był planowany, co więcej - był wykluczony, zanim się jeszcze urodziła. Co innego weekend w Kopenhadze - szaleńczo bebisoprzyjaznej i chłodnej. Tu jednak mieliśmy jechać we dwoje z Q., pić winko, imprezować do rana i kontrolnie dzwonić do dziadków z pytaniem, jak miewa się bebis, tygodniowy pobyt kończąc szampańskim weselem znajomych.

Okazało się jednak, że na cito trzeba organizować dla niej paszport, żebrać u pani w Locie, żeby udało się ją dopisać do mojego biletu, organizować pomoc M., która leci z nami w roli luksusowej bejbisiterki, do ostaniego momentu ściemniać Babci, która histerycznie zareaguje na wiadomość, że małaEm leci do kraju, gdzie panuje temperatura 37 stopni, a obok trwa najprawdziwsza rzeź.

A zatem, ten wyjazd do Libanu bardzo różni się od poprzedniego. Różni się również tym, że dwa lata temu wjeżdżaliśmy tam samochodem z Syrii, a teraz jest to wykluczone. Różni się tym, że byliśmy wtedy we 4 z MW&A, a teraz we 4 z M, Q i małaEM plus bandą innych weselnych gości. Wtedy mieszkaliśmy w Beirucie, teraz w Byblos. Wtedy był przyjemny maj, a teraz sierpniowe upały. Wówczas sytuacja w regionie była dziwnie stabilna, a teraz powoli znów Bliski Wschód pogrąża się w chaosie. Wówczas miałam ze sobą jedną walizkę, a teraz mamy wózek, fotelik samochodowy, turystyczną wanienkę, baterię zupek i owocków w słoiczkach, mega opakowanie pieluch i kółko kąpielowe dla niemowląt. Na szczęście lot dopuszcza 30 kg bagażu. W miejsce pieluch i słoiczków w drodze powrotnej zapakujemy zatar.

Advertisement



13th August 2012

:)
Ola, jak dla mnie - wielki szacun:) Bo jednak podróż do trochę, powiedzmy, "dzikiego" kraju z eM to jednak nie lada wyzwanie.

Tot: 0.48s; Tpl: 0.008s; cc: 23; qc: 68; dbt: 0.1549s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.2mb