W Choroni spedzilismy caly tydzien (musielismy wypoczac po wyczerpujacej podrozy z Kapsztadu do Caracas) i wypoczelismy na tyle, zeby wyruszyc w dalsza tulaczke! Choroni - cudowny relaks, bardzo wyluzowane malutkie miasteczko polozone 2-3 godziny od Maracai na polnoc, do ktorego jechalismy lokalnym autobusem, pomalowanym we wzory o wszystkim kolorach teczy z ktorego wydobywaly sie dudniace dzwieki salsy i reggaeton a trasa siagnie sie przez wzgorza i gory tak strome, ze tubylcy zegnali sie przy prawie kazdym zakrecie. Tak czy owak, plaza jak w raju, woda cudna. Wybralismy sie tez zanurkowac w lokalnych wodach, w koncu Morze Karaibskie wiec czemu nie, niestety widocznosc nie byla powalajaca. Plus taki, ze pierwszy raz udalo mi sie zobaczyc zolwie, hej. Krotki wpis bo niewiele sie dzialo poza relaksem. Agnieszka Now for Clint´s version (much extended) in English :-) We ar
... read more