drugi etap


Advertisement
Peru's flag
South America » Peru » Lima » Lima » San Isidro
February 28th 2008
Published: February 28th 2008
Edit Blog Post

No to wyladowalismy w Peru, dokladnie w Limie, po czterech i pol godzinie lotu. Z lotniska wzielismy taksowke, tak doradzaja w przewodniku, podobno autobusy w Peru nie sa za bezpieczne. Jak sie okazalo naszym kierowca byl pirat drogowy, myslalam ze wrabiemy w inne auta przynajmniej z 4 razy. Ale nie wrabalismy, wiec bylo calkiem zabawnie! Z reszta wydaje mi sie ze z przepisow tu raczej nie przestrzegaja, a przejsc przez ulice to raczej biegiem! za chwilke wychodzimy przejsc sie po Limie, no i oczywiscie nad Pacyfic( nad tym oceanem jeszcze nie bylam). Takze o samej Limie i Peru troche pozniej...
W urugwaju bylo fajnie...az mi sie nie chcialo wyjezdzac. Pobyczylismy sie na plazy przez cale 4 dni, pogoda dopisywala, wiec nawet sie zobrazowilam na calym ciele( moze nie calkowicie calym, plazy dla nudystow tam nie bylo). Woda ciepla i duze fale, takze fajnie sie skakalo, tylko ze strasznie silne prady wodne. No i w Urugwaju zdecydownie najlepsze piwo! Zarowno w argentynie jak i urugwaju sprzedaja je w litrowych butelkach, a kosztowlo okolo 70 p w sklepie. Tylko ze lanego jak nie bylo tak nima :-(! No i w Urugwaju wszyscy pija caly czas herbate tak zwna mate, dzialajaca pobudzajaco. O kazdej porze dnia, glownie dorosli chodza z kubkami i termosem pod pacha, w autobusach w sklepach na plazy idac droga sobie ja sacza, przez specjalna metalowa, srebna rurke. herbata nawet przyjemna w smaku, troche gorzkawa. Wiem, bo sobie taki kubek kupilam( specjalny, zrobiony z drzewa) i rurke i herbatke sobie rankami saczylam, zamiast kawy. Gorace pozdrowienia!

Agata i Rob

Lucynko, w buenob Aires bylismy na straym cmentarzy na ktorym spoczywa Evita tzn. mozna powiedziec ze odpoczywa w swietym spokoju. buziaki

Advertisement



Tot: 0.103s; Tpl: 0.009s; cc: 12; qc: 49; dbt: 0.0779s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb