Pożegnalne buziaki od foki

---

Uwaga techniczna: za parę dni umieścimy tu nasze ładniejsze zdjęcia z fokami - te zrobione przez fotografa widocznego na pierwszym planie. Poza tym dodaliśmy dwa zdjęcia do wpisu z 22 września.

Uważni czytelnicy zapewne zauważyli, że zgubiliśmy gdzieś wczorajszy dzień. To dlatego, że zafundowaliśmy sobie ostatni dzień totalnego luzu - nie robiliśmy dosłownie NIC, o czym warto by napisać. 😊 A dziś rano spakowaliśmy się już tak całkiem (buuuu….) i zostawiwszy samochód z walizkami na parkingu pod hotelem, powędrowaliśmy do największego oceanarium na półkuli południowej, Underwater World. Znów trafiliśmy na straszliwy tłum złożony głównie z małych dzieci, ale oceanarium było super: mnóstwo wodnych zwierząt, opisanych w bardzo ciekawy sposób, świetne pokazy zwierzaków i do tego wiszące na ścianach piękne zdjęcia przyrody, które zwyciężały w międzynarodowych konkursach (w tym trzy autorstwa polskich fotografów). Wyjątkowo podobała nam się przejażdżka tunelem „wydrążonym” w gigantycznym akwarium, w którym pływały między innymi rekiny i płaszczki oraz dziwne morskie stwory.

Najlepszy jednak był pokaz fok - po prostu szczęki nam opadły. Fok było pięć i prezentacja każdej z nich przebiegała według następującego scenariusza: foka przypływała „zza kulis” i wyskakiwała z wody, po czym prowadząca prosiła ją, żeby się przywitała z publicznością, w odpowiedzi na co foka machała płetwą. Następnie kobieta opowiadała o różnych cechach fok, a zwierzę ilustrowało opowieść swoim zachowaniem. Przykłady: kobieta mówi, że przednie płetwy fok są bardzo silne, a foka staje na przedniej płetwie, utrzymując na niej ciężar całego ciała; kobieta mówi, że foki wysoko skaczą, a foka wskakuje do wody i wyskakuje na skałę wystającą trzy metry nad wodę; kobieta mówi, że foki mają mnóstwo mięśni, a foka kładzie się na boku, podkłada jedną przednią płetwę pod głowę i drugą jak gdyby prezentuje biceps (serio!); kobieta mówi, że foki są towarzyskie, ale lubią się ze sobą droczyć, po czym pyta fokę, czy lubi drugą fokę, a ta energicznie kręci głową; następnie kobieta mówi foce, że dostanie rybkę, jeśli będzie lubiła tę drugą fokę i jeszcze raz pyta, czy ją lubi, na co foka kiwa głową tak, że ta omal jej nie odpadnie. Czad po prostu! Po pokazie za drobną opłatą mogliśmy zakupić buziaka od foki, czego nie omieszkaliśmy zrobić. Buziak był mokry, włochaty, łaskoczący i lekko cuchnął rybą. Na zdjęciach widać, że foka w trakcie buziaka pilnie śledziła rybkę, którą zaraz miała dostać w nagrodę. 😊

Potem pojechaliśmy jeszcze na przejażdżkę po Kondalilla Falls National Park oraz Glass House Mountains. Było tak pięknie, że znów żałowaliśmy, że nie możemy tu zostać choćby na tydzień; tu też koniecznie trzeba kiedyś przyjechać. To dla nas obojga chyba pierwszy urlop, z którego ani troszeczkę nie chce nam się wracać do domu…

A teraz jesteśmy już na lotnisku w Brisbane z nosami spuszczonymi na kwintę. Jeśli mielibyśmy podsumować ten wyjazd jednym zdaniem lub sformułowaniem, brzmiałoby ono: „za krótko!”. W dodatku jesteśmy przerażeni perspektywą podróży. Nie wiem, jak to zrobiłam, ale byłam przekonana, że nasz lot powrotny jest o wiele krótszy niż w tę stronę - niecałe 20 zamiast niecałych 28 godzin. Błąd: będzie trwał ponad 28 godzin (a wcześniej musimy jeszcze spędzić pięć godzin na lotnisku) i zamiast dwóch międzylądowań ni stąd, ni zowąd będą trzy - w Singapurze, Dubaju i Frankfurcie. Masakra po prostu.

---

Photos

Morski smok (weedy seadragon)
Spokrewniony z konikiem morskim i chyba dziwniejszy od niego.

Żółw o długiej szyi drapie się w głowę
To zdjęcie dedykujemy Oli i Krzysiowi K. :)

Comments

[tajemniczy czytelnik]

Przyznaję szczerze, foka jest czadowa. I to oko, celnie wpatrzone w (zapewne malutką, lecz jak cenną) rybkę.. ;-)