Los Angeles


Advertisement
Published: June 17th 2013
Edit Blog Post

Miasto Aniołów każdy zna z amerykańskich filmów i seriali. Niesamowite było zobaczyć to miejsce na własne oczy.

Zwiedzanie metropolii rozpoczęliśmy od zachodu słońca na plaży w Santa Monica i słynnym molo. Nie omieszkaliśmy też przejechać przez dzielnicę Beverly Hills podziwiając wille i drogie auta mieszkańców. Cytując Sebę ‘tu jest chyba największe zagęszczenie porsche na metr kwadratowy’.

Słynny Bulwar Hollywood to ponad 2,000 gwiazd z nazwiskami ludzi filmu, długi spacer nie pozwolił nam zobaczyć pewnie nawet połowy… 😉 Sama ulica wydaje się być stworzoną dla turystów i miejscowych luzaków przesiadujących w pubach i barach z marihuaną.

Wieczorem wybraliśmy się do Parku Griffitha zobaczyć nocną panoramę miasta i to był zdecydowanie najlepszy punkt tego etapu naszej wyprawy!

Na plażowanie wybraliśmy miejscowość Laguna słynącą z pięknych plaż i znów się nie zawiedliśmy: piękne słońce, czysty piasek, ogromne fale oraz skały i wille dodające uroku. Niewielu turystów w środowe popołudnie to też zdecydowany plus.

Los Angeles zaskakuje pozytywnie ilością i szerokością autostrad łączących wszystkie części miasta. Oczywiście zdarzały się korki na 10-pasmowym ‘freewayu’, ale dodatkowy pas do carpoolingu pozwalał wygodnie je ominąć 😊

///



It was great to see all the places and landmarks you know from movies but in general my expectations were a little higher. For sure the best activities were to see a night panorama from Griffith Park and to chillout at one of beaches in Laguna.


Additional photos below
Photos: 8, Displayed: 8


Advertisement



Tot: 0.077s; Tpl: 0.013s; cc: 11; qc: 47; dbt: 0.047s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb