Advertisement
Published: November 8th 2014
Edit Blog Post
Każda podróż ma swoją inspirację i początek. Czasem jest nią rozmowa z kimś znajomym. Tak było w przypadku naszego pierwszego wyjazdu do Azji. Czasem natchnienia szuka się w miejscach bardziej trywialnych. Dla nas była nim, tym razem, telewizja i Anthony Bourdain. Człowiek nietuzinkowy i potrafiący na swój, specyficzny sposób, pokazać każdy rejon świata. Więc panie Bourdain, jutro wyruszamy w świat Pana śladami 😊.
Plecaki spakowane. Od co najmniej tygodnia, jak to u nas 😊. Jutro lot do Frankfurtu i, o ile Lufthansa znów nie zastrajkuje, w nocy z niedzieli na poniedziałek, do Kuala Lumpur.
Lecimy, na początek, na stare śmieci więc stolica Malezji chyba niczym nowym nas nie zaskoczy. Ale Tajwan pozostaje wielką niewiadomą i zupełnie nie wiem jak go odbierzemy.
Czy Basia bierze soczewki kontaktowe? Czy w Taipei są bezpiecznie dla nas rozmieszczone punkty oferujące wystarczająco smaczną kawę? Czy karaluchy na Tajwanie są większe od tych, które buszują w śmietnikach Tajlandii? Jeśli chcecie znaleźć odpowiedzi na te pytania śledźcie nasz blog na bieżąco 😊.
Pozdrawiamy
Basia i Wojtek
Advertisement
Tot: 0.138s; Tpl: 0.009s; cc: 11; qc: 59; dbt: 0.0796s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1;
; mem: 1.1mb
Hania_mamut
non-member comment
No to w droge ze.. sliwkami od mamusi
i jak tam pozostałe" bramki"? Czy wszyscy celnicy chcieli spróbować... doskonałych sliweczek nałeczowskich. U nas dzis znowu mgła.Dzieki za SMS-k !Jak tam Frangfurt by night? biegusiem? Czekamy z niecierpliwością na dalsze wieści !!!