Po 3 dniach w nieco spokojniejszym, co nie oznacza, że mniej zaludnionym, Kyoto, znów i po raz ostatni, wrzuciło nas w tryby wielkiej, miejskiej machiny. Osaka pozytywnie nas dzisiaj zmieliła i okazała się kulturowo, nad wyraz, eklektyczna. Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego, że jest miastem bardziej rozrywkowym niż stolica Japonii, jednak atmosfera i to co oferuje udzieliły się nam tak bardzo, że do hotelu wróciliśmy dopiero około 00.00. Będzie więc w skrócie. 60 km dzielących Kyoto i Osakę to dla shinkansena jakieś 10 minut. Mimo tego i tak czuliśmy się zaskoczeni, bo gdy zdążyliśmy zasiąść na fotelach, z głośników rozległ się komunikat zawiadamiający o tym, że pociąg wjeżdża na peron w Shin-Osaka czyli stacji Osaka dla shinkansena. Nie marnotrawiąc czasu na stanie przed mapą miasta i zastanawianie się jak wegetarianin w McDonaldzie, nad tym która stacja
... read more