Dzień 1. Samolotosutra.


Advertisement
Indonesia's flag
Asia » Indonesia » Bali » Ubud
September 17th 2017
Published: September 17th 2017
Edit Blog Post

Widok z okna naszej toalety :-).Widok z okna naszej toalety :-).Widok z okna naszej toalety :-).

Mimo tego, ze mieszkamy blisko centrum Ubud, otaczaja nas pola ryżowe.
Basia stwierdziła, że chyba żadne z małżeństw z 15 letni stażem nie zmienia tak często pozycji jak my w samolocie zeszłej nocy. Tych, którzy zdażyli już pomyśleć o jakichś swiństwach muszę zmartwić. Ani w tytule ani w poprzednim zdaniu nie chodzi o sex. Wstydzcie sie.

Rozpieszczeni przez LOT, który dowiózł nas w zeszłym roku z Warszawy do Tokio w 10 godzin, przygotowaliśmy się na długą i męczacą podróż bez szans na prysznic przez 24 h. Bo z Gdańska wylecieliśmy w sobote o 12.00. Od razu zastrzegłem, że Basia ma trzymać ciepłe napoje z dala od miejsca gdzie łączą mi sie nogawki. Zdecydowanie nie chciałem powtórki sprzed 2 lat, gdy już podczas dolotu do Warszawy moje spodnie zostały zanieczyszczone w dość charakterystycznym i nie pozostawiajacym złudzeń, co do kondycji moich zwieraczy, miejscu na spodniach. Nasze ubrania miały pozostać w dobrym stanie na jak najdłużej. Niestety nie udało zachować się świeżości. Po przylocie do Warszawy raźno pomaszerowaliśmy do taśmy po bagaże. Miały wyjechać jako pierwsze, z plakietkami ''Priorytet''. No i wyjechała. Jednak tylko moja torba, po czym taśma zatrzymała się na dobre. Od razu przypomniałem sobie 20 metrową kolejke do okienka reklamacji bagażu. W oczach Basi też widać było panikę. Po 10
Pierwsza kolacja Pierwsza kolacja Pierwsza kolacja

I bezalkoholowe drinki. Bali nie jest muzułmańska wyspa, jednak alkohol mimo tego nie należy do rzeczy tanich.
minutach jej koszulka straciła świerzość. Po 20 można było ją wykrecać w toalecie. Po 30 obsługa lotniska prawdopodobnie wróciła z papierosa i taśma znowu ruszyła wioząc Basi plecak. Ulga była, jednak t-shirt mojej żony bezpowrotnie straciła świeżość na następne 20 godzin.



W Warszawie wsiedliśmy w samolot do Doha, dokąd dolecielismy po 5 godzinach. Tam zostaliśmy przesadzeni do większego samolotu do Denpasar na Bali. Kto trochę lata, ten wie, że gdy leci się w parze w prawie pełnym samolocie i po dokonanym boardingu okazuje się, że trzecie miejce obok nas jest wolne to prawie jak los na loterii. Trzecie miejsce to szansa na pozycję, choćby embrionalna dla jednej z osób. Trzecie miejsce to szansa, przy dobrym gospodarowaniu pozycjami partnerów i rozsądnym ich rozłożeniu w czasie, na pospanie nawet 4-5 h w czasie 10 godzinnego lotu. Tu zaczęła się nasza samolotosutra. Ja siedze, Basia leży. Basia siedzi, ja leżę. Ja leżę a Basia na mnie. Ja leże a Basia miedzy moimi nogami. Po godzinie zmiana. Stwardesy natomiast patrzą się na nas z coraz większym zdziwieniem. Przysiągłbym też, że widziałem w ich oczach podziw. Ta nasza kamasutra pozwoliła się nam całkiem przyzwoicie wyspać.





Quatar to
Na lotnisku Denpasar.Na lotnisku Denpasar.Na lotnisku Denpasar.

Następuje zmasowany atak taksówkarzy.
jedna z najlepszych linii świata. Rzeczywiście. Można nadrobić zaleglości filmowe a po jedzeniu nie ma się wrażenia, że połknięty pół godziny wcześniej omlet za wszelką cenę chcę się wydostać z żołądka wrzucając bieg wsteczny. Podczas podróży innymi liniami lotniczymi to wrażenie nas nie opuszczało. Katarczycy karmią bardzo dobrze. Do tego każdy pasażer dostaje poza standardowym kocem i poduszką, szczoteczkę do zębów z pastą (brawo!) i skarpetki na zmianę. No, może przydałaby się jeszcze czapka dla mnie bo klimatyzacja chłodziła tak, że straciłem czucie tam gdzie kiedyś miałem włosy. Katar na plus.



Jakie jest Bali po 15 godzinach lotu? Pierwsze wrażenie jest bardzo istotne. Dla mnie pierwsze zapachy, ludzie, to czy się uśmiechają, jak wygląda lotnisko, jest często fundamentem wspomnień z danego miejsca. Bali atakuje na lotnisku za pośrednictwem setek taksówkarzy i ich żon. Jednak stopień ich nastręcwa określiłbym na medium. Czyli dają się odpędzić bez specjalnego spray'u. Balijczycy się uśmiechają. Można z nimi w sympatyczny sposób negocjować ceny i nie ma się wrażenie, że chcą Cie orżnąć. Taksówka wiozła na 40 km do hotelu w Ubud za ok 100 zł. Na pewno uderzający dla mnie jest brak światła na ulicach. Poza światłami samochodów i nielicznych witryn sklepowych jest totalnie ciemno. Jest biednie ale ciężko oceniać po zachodzie słońca więc następne dni pewnie dadzą nam trochę więcej odpowiedzi na pytanie jakie jest Bali i Balijczycy.



Mamy piękny hotel z basenem i polami ryżowymi, które pełnią rolę ogrodu dookoła. Zdjęcia w interNasz towarzysz podroży, Seba, wyreczył już obsługę hotelową i zamieszał chlor w basenie. Wszystko za jedyne 120 zł za dobę ze śniadaniami. Jutro wyruszamy na podbój okolicy i będziemy pisali jak dzicy!



Stay in touch!



Basia i Wojtek

Advertisement



18th September 2017

samolotosutra !!!
No no.... doświadczenie czyni mistrza!!! W każdych okolicznościach - jak widać!!

Tot: 0.066s; Tpl: 0.011s; cc: 7; qc: 24; dbt: 0.0458s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1mb