Budzimy się z widokiem na Kutaisi. Na śniadanie, jak zwykle, jajka sadzone, ale tym razem już trochę zimne. Za to dobrze spieczone. Wyglądają, jak jajeczne hamburgery. Na dworze piękne słońce, a przed nami dzień zwiedzania, a później znów paskudna droga, tym razem przez Borjomi do Bakuriani. No i w naszym rotacyjnym układzie siedzącym, dziś ja ląduję na zesłaniu, to jest w trzecim rzędzie siedzeń, skąd nic nie widać. Mam za to kontrolę nad zapasami słodyczy. W pierwszej kolejności jedziemy do katedry Bagrati. Do środka nie da się wejść, bo niby zabytek pozostaje 'under reconstruction', ale w rzeczywistosci jest to bardziej konstrukcja niz rekonstrukcja. O tę sprawę toczy się bój prezydenta Sakaszwili z Unesco, bo chłopaki z rządu postanowili odbudować monument od zera, lekceważąc wszelkie względy zabytkowe, a katedra jest jednym z trzech gruzińskich zabytków na liście
... read more