SYRIA


Advertisement
Syria's flag
Middle East » Syria » West » Hama
June 2nd 2010
Published: June 2nd 2010
Edit Blog Post

Ten wpis wklepalam przedwczoraj ale nie poszedl. Udalo nam sie znalezc knajpke internet. Wysylam jeszcze raz.
Wczoraj wjechalismy do Syrii. Wyadalo mi sie ze wiele juz widzialam ale teraz pierwszy raz w zyciu przywam szok kulturowy. Pierwszy raz jestem w kraju trzeciego swiata (jak sie okazalo na miejscu). Takiego syfu jeszcze nigdy nie widzialam, a to dopiero przeciez poczatek ....Niebywale wrażenie robi tez to jak nisko w hierarchii stoja kobiety.Upal jest niemilosierny,ledwo sie slaniamy a one w tych czarnych namiotach przemykaja sie bezszelestnie po rozpalonych sloncem ulicach. troche to wszytsko na razie wydaje mi sie straszne! Wczoraj dowiedzieliśmy sie ze w Aleppo to jest niesamowita wolnosc i swoboda- "its to much free" mowil nasz miejscowy informator. Dzis zwiedziliśmy to miasto i nie widziemismy ani jednej odkrytej kobiety, zobaczylismy za to hardcore jakiego po liberalnej Turcji, w ogole sie nie spodziewalismy - kobiety zasloniete calkowicie, patrzace zza tak gestej czarnej siatki ze nie widac ich twarzy ani troche. Wybaczcie, temat kobiet i brudu na razie dominuje moje postrzeganie, nie jestem chwilowo w stanie niczym sie zachwycic. Nigdy wczesniej nie czulam se tak kulturowo wyobcowana i wiem, ze patrze na to wszystko oczami bialasa z Europy. Mysle, ze z czasem ochlane, z czasem sie przyzwyczaje i moje wpisy beda juz bardziej "zrownowazone"😊 Rezim tu panujacy czuc na kazdym kroku. Z plakatow usmiecha suie dobrotliwie dyktator z hitlerowskim wasikiem - Baszar al-Assad. Z rzeczy dobrych - dobre maja falafele i bardzo niskie ceny - falafel 1 zl, ale higiena w jakiej to przyrzadzaja jest taka, ze tylko czekam na pierwszy zrzut i nerwowe szukanie toalety. Puki co tyle, zbieram wrazenia i niedlugo sie odezwe. Teraz kierujemy sie na nocleg. Jutro ruszamy o 6 rano bo upal od 7 jest juz trudny do zniesienia. Jedziemy do zamku crac de chevalier.

ps. dzis juz 4ty dzien w Syrii. Nadal sie przyzwyczajam. Nigdy nie mialam do czynienia z tak (przepraszam, ze tak to ujme) zacofanymi ludzmi. W wioskach oblegaja nas cale tlumy, dotykaja rowerow a kobiety zekraja zza plotow. Oczywiście dostajemy tez zaproszenia na noclg, jako ze tak nakazuje goscinnosc arabska. Starmy sie jak mozemy z tego wymigiwac bo nie mamy ochoty byc obserwowani przez min 20sto osobowa rodzine przez cala noc. Raz sie dalismy zaprosic i przezylismy niesamowity szok. Byla tam jakas babka, ktora zachowywala sie troche jak ciekawski zwierzak (serio!!!). NIe moglismy w ogole rozpakowac sakw bo wlazila nam pod rece jak moj kot w czasie porzadkow, zagladajac do kazdej i uwznie obserwujac kazdy nasz nasz ruch i wyciagany przedmiot. Najbardziej chyba zdumial ja wynalazek nitki do zebow. Troche smieszne to wszystko a troche straszne. Wyglada to tak, jakby rzadowi zalezalo na tym zeby ci ludzie pozostali tacy niewyedukowani, nie zadawali pytan i traktowali swoja religie i rzad bardzo powaznie. Za ok 4 dni wjezdzamy najprawdopodobniej do Libanu.


Advertisement



2nd June 2010

Kochana Ade! Najważniejsze, zebys byla bezpieczna i nikt sie do ciebie za brak namiotu nie przychrzanil. Oczywiscie ciemnogród jes przykry, ale z drugiej strony, moze im nie przeszkadza? Moze cywilzacja białasów nie jest najlepsza na świecie i dobrze, że są jeszcze miejsca nią nie skażone? Choć z drugiej strony zdecydowanie są lepsze cywilizacje, niż arabski shierarchizowany ciemnogród... powodzenia! Sciskam! Dobrochna
2nd June 2010

Miasto Hama
Hey I wiesz co kliknelam na miasto Hama na twoim wpisie i pojawilo sie kilka wpisow dotyczacych tego miasta Pewna polka Aleksandra jest w okolicy i opisuje swoje przygody z lokalnymi i chtba sie wybiera do tego samego zamku co wy Poczytaj a nie pozalujesz. Wpis jest z 30 maja a wiec jeszcze swiezy. calusy Iza
3rd June 2010

Adel
Hey, dobra duszo! Sisterko. Dziękuję, że piszesz na travelblogu, bo wiem, że robisz to także na face booku i pewnie jest to upierdliwe czasami... Dziwna rzecz. Przyszła mi ta wiadomość od Ciebie i jak próbowałam wejść na linka, to była wiadomość - coś jak "blog entry removed". Nie planujesz mam nadzieję czegoś takiego??? Nie rób tego, błagam, mam jakiś wewnętrzny opór przed FB. Dobra - wiem, że trudno Ci znieść upał, co zrobisz jeszcze dalej na południu? A może nockami byście jeździli? Całuje spocone Twe czółko, wierna Psia psiu

Tot: 0.101s; Tpl: 0.01s; cc: 10; qc: 56; dbt: 0.0542s; 1; m:domysql w:travelblog (10.17.0.13); sld: 1; ; mem: 1.1mb