Roznice kulturowe na 20 metrach kwadratowych

---

Pierwszy raz od 14 lat musze dzielic pokoj z innymi ludzmi. Ach! nie bedzie to latwe. wczesniej dzielilam pokoj tylko z czmuchciakiem, co nie bylo zbyt problematyczne . a teraz pokoj z 3 innymi osobami i to z dziewczynami. Dam rade?
pierwszy dzien, wchodze do pokoju i pierwsze co czuje to mongolski serek! ach! co niektorzy dostali ode mnie sms'a z wolaniem o pomoc! Zatem jeszcze ich nie wiedzialam , ale juz poczulam! Moje nowe wspolo to 2 Mongoloki i dodatkowo Koreanka. Jak w Azji, to po azjatycku.
Mongolki zdziwione, ze bylam w Mongolii, Koreanka zdziwiona, ze Mongolia nie ma dostepu do morza i myli Polske z Portugalia. Ja sie dziwie, jak mozna byc taka ignorantka geograficzna, a zarazem studiowac od 2 lat turystyke.
Pierwszy dzien, to dzien kiedy trzeba ustalic reguly, aby dalo sie koegzystowac. Koreanka zdziwiona, ze wszyscy chodza w butach po pokoju i namawia nas, zeby jednak buty zdejmowac. jak dla mnie to nie ma roznicy, ale nigdy nikogo nie poprosze o zdjecie butow. Mongolki zgodnie krzycza: Nie, bo bez butow latwiej o przeziebienie. Zatem demokratycznie nasz pokoj zostal pokojem otwartym dla ludzi w butach.
Nastepna regula: ustalenie sprzatania i zakupy chemii gospodarczej. Ja jestem za tym, aby dzielic sie kosztami. Mongolki chca, zeby kazdy korzystal ze swoich i wyciagaja jakies cudowne mydlo, ktore stosuja do mycia podlogi, prania i mycia naczyn. w czasach kiedy w Europie trzeba uzyc co najmniej 3 roznych detergentow, aby posprzatac tylko lazienke, w Mongolii wystarczy ta magiczna kostka. Zatem zakupy osobno. Wracam z litrami Ajax'ow i innych. Koreanka przyglada sie zakupom patrzy na cos a'la Domestos i komentuje, ze kiedys juz cos takiego widziala. Kiedys?! To jak ona sprzata? Ona bez zastanowienia tlumaczy, ze jak sie zdejmuje buty, to wystarczy tylko woda. Do dzis sie zastanawiam jaka jest polaczenie czystej toalety i braku butow. Niemniej po 2 miesiacach zostalam przeglosowana, pokoj jest zamkniety dla butow.

Sa jednak rowniez rzeczy podobne! Ktokolwiek ma komputer spedza przed nim bezuzytecznie czas, kto go nie ma, ten sie uczy. no i oczywiscie alkohol... Mi sie podoba, ze smifroff ice jest w cenie piwa, mongolki pija whiskey, a zapojka to jogurt! Koreanka, jak to wschodnia azjatka pic nie umie, ale sie stara. Kac jednak wciaz ten sam, roznic kulturowych brak.

---