Golden Summit

---

Jakos wstalem (9:00), choc dlugo sie meczylem - poza koldrami i spiworem bylo b. zimno. Przeglad rzeczy upewnil mnie, ze przykrywka do obiektywu poszla w straty. Predzej czy pozniej musialo sie tak stac - w koncu to rzecz, ktora jest (o glupoto) nie przywiazana, czesto sie ja zaklada zdejmuje i nie ma na nia oczywistego miejsca. Zjadlem kluchy za 6Y, az dziw ze tak tanio i w droge. Zaskoczyla mnie dosc dobra pogoda i co najwazniejsze Slonce!
Kilka minut od noclego spotkalem Chinczyka z wczoraj - moglem wiec wziac od niego maila, doszedl wczoraj skubaniec, ale w sumie w nocy, czyli bez sensu bo gdzie foty. Ide dalej, ide, ide... mijam sklepiki, tragarzy (niosacych rowniez bagaz albo ludzi), ludzi od odgarniania sniegu / lodu ze schodkow😊, no i pelno turystow w ich smiesznych raczkach albo slomianych(?) doklejanych do addidasow podeszwach.
Jak sie zapewne domyslacie, w koncu doszedlem i to wczesniej niz sie spodziewalem. I bylo slonce i chmury nisko! A wiec sesja! Szybko moim obiektem fotograficznym stala sie grupa zolnierzy, czy innych mundurowych, ktorzy, tak jak duza czesc Chinczykow, wpadla na gore by zobaczyc snieg:-). Zabawy nie bylo konca - z bliska, z daleka, druzynami lub wszyscy na jednego. A ja nastawilem na serie zdjec i pstrykam... tak jak malpom.
W momencie w ktorym byli w miare w kupie, ktorys spostrzegl, ze robie foty - cos zaczal mowic i pokazywac na moj aparat, a jako ze kazdy wie ze w Chinach robienie zdjec obiektom wojskowym, strategicznym jest niewskazane, czy tam nawet zabronione. Sie delikatnie chcialem wycofac - nie chcialem tracic moich zdjec. Okazalo sie jednak, ze mnie po prostu zapraszal do zdjecia grupowego! Tego bylo trzeba! Oni sie cieszyli i ja sie cieszylem - wszyscy beda mieli 'fajne' foty:-) A potem znowu - Wojna! Tym razem kilku weszlo na mur i naparzalo tych z dolu, a tamci probowali szturmowac..
Z tej zabawy chmury podeszly pod szczyt i nie bardzo bylo mi dane zrobic foty ze szczytu, w tym slynnego 'morza chmur', jednej sposrod licznych fotograficznych atrakcji zaraz obok "czerwonych lisci w pazdzierniku"..
Nie chce przeciagac, bo juz spac mi sie chce.., chodzilem robilem foty, pozniej sie przjechalem kolejkna szynowa na drugi wierzcholek (na piechote b. trudne i niewskazane dojscie), gdzie mialy byc super widoki, a byly chmury. Wrocilem, zszledlem (po drodze pocykalem troche malpom) (poza tym fajny byl tragarz co nosil na plecach 2 oprawione swinie w symetrycnych polowkach ). W bazie busowej spotkalem Buncola! (okazalo sie, ze szlismy ta sama trasa i w zasadzie prawie spalismy w tych samych miejscach). Zjechalismy razem (Kuba gdzies sie zapodzial), potem ja pojechalem do Leshanu na 'Budde', skad wlasnie pisze, a Buncol wrocil do Chengdu. Kuba jak sie przed chwila okazalo na GG, czekal na Buncola tak dlugo, ze sie nie wyrobil na autobus do Chengdu.
W Pascalu w Leshanie byl wskazany tylko jeden hotel - jako sympatyczny, tani.. w porzadku. Patrze, a obok napisu wejsciowego z nazwa hotelu widnieje napis "Recomended by Lonely Planet"😊)) . Tyle.

---

Photos

Marines
:-)

Nie karmic zwierzat!
W tym sniegu dzikie malpy robily co mogly, przegladaly smietniki, wcinaly skorki po pomaranczy, lupinki po sloneczniku,.. czesto zebrza o jedzenie.

Golden Summit
To zlote to wlasnie stoi na samym szczycie; ostatnie stopnie tych 60km schodow:-)

Bacznosc!
Gdzie jest Sikor?

Spoza Reflektorow (2)
Polowa kuchnia i namioty, zamiataczy, tragarzy i calej ekipy, ktora zarabia na tej gorze zarabia na swoja miche z ryzem.

Comments

[zuza]

;-)
Chyle czoBa przed tymi samotnymi wdrówkami!!!! Cudo!! Zdjcie z marines jak na razie moim faworytem! 3maj sie cieplo! (i pisz!) z.

[Arek C.]

Trzymaj sie Jasiu cieplo i z dala od malp, chociaz malpie zdjecia sa extra. Czytam uwaznie, super wycieczka.