Pobudka o 3.45 w nocy to cos, do czego powinnismy byli przywyknac po zeszlorocznych wakacjach w Indonezji. Jednak dzwiek budzika o tej porze, po kolejnej dobie z niewielka iloscia snu, zawsze rozpoczyna jednoznaczny lancuch reakcji. ''Co sie dzieje? Gdzie sie pali? Aaaa to budzik zaraz sie bedzie palil...''. Zanim jednak wstalismy dzis o tak typowej, dla nas, porze byl dzien wczorajszy i rejs trzygwiazdkowym wycieczkowcem po rzece Li. 80 km droga rzeka z Guilin do Yangshuo to jedna z najwiekszych atrakcji w calych Chinach. Li leniwie przelewa sie pomiedzy jajowatymi, wapiennymi skalami, obrosnietymi podzwrotnikowa flora. Gdzieniegdzie zerwie sie ptak, Odpoczywajace wolu chlodzi sie przy brzegu a karawan trzygwiazdkowych statkow tnie wode nieustraszony, mknac z predkoscia 20 km/h. Owszem, rzeka jest piekna, jej okolica takze. Poczatek jest okazja dla fotografa amatora z komorka i se
... read more